Nauka języka to wcale nie taka prosta sprawa. Zwłaszcza, jeśli nie przepadasz za wkuwaniem gramatyki i słówek na blachę. Czy da się zatem nauczyć języka w jakiś inny, bardziej przyjemny sposób? No jasne!
Na początku muszę się do jednego przyznać – jestem strasznym leniem i zazwyczaj jest mi się trudno zmobilizować do robienia czegoś, co nie wydaje mi się przyjemne. I tak właśnie było z angielskim: uczenie się słówek, gramatyki, rozwiązywanie ćwiczeń – nudna katorga. W efekcie spędziłam dziewięć lat chodząc na zajęcia do szkoły językowej, a nadal nie potrafiłam posługiwać się angielskim w stopniu pozwalającym na chociażby najbardziej podstawową komunikację z drugim człowiekiem. Sytuacja zmieniła się w momencie, kiedy odkryłam, że aby nauczyć się języka, muszę robić to na treści, która mnie interesuje, bo wtedy jest to dla mnie przyjemne i przychodzi mi o wiele łatwiej.
Więc jeśli i ty nie przepadasz za typowo szkolnymi metodami nauki języka, to mam dla ciebie kilka fajnych, ciekawych i sprawdzonych sposobów, które pomogą ci lepiej ten język rozumieć i sprawniej się nim posługiwać. Gramatyki się z nich nie nauczysz i z czasami też będziesz na bakier, ale za to będziesz mieć kontakt z językiem mówionym, więc jak przyjdzie co do czego, to będzie ci o wiele łatwiej komunikować się i rozmawiać. Nie czarujmy się – w codziennym życiu umiejętność rozumienia języka i sprawnego mówienia nim jest o wiele bardziej istotna niż to, czy używasz poprawnych form gramatycznych.
Oglądaj YOU TUBE!
You Tube ma to do siebie, że można tam znaleźć absolutnie wszystko. Tym bardziej nie powinieneś mieć problemów, żeby znaleźć filmy o tym, czym się interesujesz i to w dodatku po angielsku. Po prostu zacznij je oglądać. Na początku może być tak, że nie wiele z tego zrozumiesz, ale nie ma się czym przejmować, bo skoro cię to kręci i się na tym znasz, to w końcu załapiesz o co chodzi.
Ja kilka lat temu bardzo się wkręciłam w filmy w kategorii „beauty” na You Tubie. Na początku oglądałam filmiki polskich dziewczyn, potem przerzuciłam się na kanały Brytyjek i Amerykanek. Kompletnie nic z tego nie rozumiałam, ale oglądałam tych filmów tyle, że nawet się nie zorientowałam, kiedy zaczęłam je rozumieć. Teraz mogę śmiało powiedzieć, że podkłady, szminki i błyszczyki nauczyły mnie języka. I nich mi ktoś teraz powie, że kosmetyczne filmy na YT są bezsensowne! ;)
W pewnym momencie warto przerzucić się na kanały o nieco innej tematyce, żeby mieć kontakt z bardziej różnorodnym słownictwem. Fajne są też daily vlogi, bo dzięki nim można się osłuchać z bardziej potocznym językiem.
Lubisz filmy i seriale? To bardzo dobrze!
Jeżeli jesteś filmowo-serialowym oszołomem i potrafisz spędzić przed telewizorem długie godziny, to mam dla ciebie świetną wiadomość – tak też możesz nauczyć się języka! Mogę się założyć, że są takie filmy i są takie seriale, które praktycznie znasz na pamięć, bo tak bardzo je lubisz, że oglądasz je na okrągło. A skoro tak dobrze je znasz, to równie dobrze możesz zacząć je oglądać bez lektora, czy napisów. Skoro wiesz o co w filmie chodzi, ale słuchasz teraz dialogów w innym języku, to o wiele łatwiej ci będzie ten inny język zrozumieć.
Ja ze swojej strony gorąco polecam wam oglądanie w oryginale Top Gear i Przyjaciół – w obu tych programach używają stosunkowo prostego języka, a do tego jest bardzo zabawnie, więc uczenie się w taki sposób to czysta przyjemność.
Zacznij czytać!
Analogicznie do filmów i seriali – jeśli jest jakaś książka, którą bardzo lubisz i którą dość dobrze znasz, to przeczytaj ją też po angielsku. Będzie nieco trudniej, niż w przypadku oglądania YT, czy filmów i zapewne nie obejdzie się bez sięgania do słownika, ale nie ma się czym zrażać – im częściej będziesz mieć kontakt z językiem obcym w formie pisanej, tym łatwiej będzie ci przychodzić rozumienie czytanej treści. Ja osobiście uwielbiam czytać książki o Harrym Potterze w oryginale – są dość prosto napisane, doskonale znam fabułę, bo nie dość, że czytałam polskie tłumaczenia jakiś pierdyliard razy, to bardzo lubię też oglądać nakręcone na podstawie tej serii książek filmy – więc jeśli tylko kręci was świat czarodziejów i czarownic, to gorąco polecam.
Fajnie też sprawdzi się czytanie artykułów – są krótsze i łatwo można znaleźć coś, co koresponduje z naszymi zainteresowaniami.
Mów, pisz i myśl!
Skoro już chłoniesz ten język obcy jak gąbka, to warto by było zrobić coś, żeby ta wiedza zbyt szybko się nie ulotniła – na przykład zacząć stosować ją w praktyce. Po pierwsze: mów – do innych, do siebie, do psa, jak wolisz. Jeśli się wstydzisz z kimś rozmawiać, to może chociaż zastanów się jak to, o czym w danej chwili myślisz i co zaprząta ci głowę można by sformułować po angielsku. Możesz też na przykład umówić się z kimś ze znajomych, że od teraz na Facebooku rozmawiacie ze sobą tylko i wyłącznie w języku obcym. Niezależnie od tego, która z tych opcji bardziej ci pasuje, staraj się po prostu jak najczęściej tego języka na co dzień używać.
No dobra, to były moje sposoby na to, jak lepiej radzić sobie z nauką języka – a jakie są wasze? Dajcie znać w komentarzach.
Do napisania!
Jeśli lubicie czytać Spódnice, to możecie dać temu wyraz klikając „Lubię to!” na Spódnicowej twarzoksiążce ;)
Ach, nie zapomnijcie jeszcze zaglądać do Spódnicowego Insta Raju
