Spódnice w górę!

“Radzka radzi: Tobie dobrze w tym!” – recenzja

W przeciągu kilku ostatnich miesięcy niejednokrotnie zdążyłam już na łamach Spódnic napomknąć o tym, z jakim utęsknieniem wyczekuję chwili, gdy w ręce wpadnie mi książka Magdaleny Kanoniak, czyli Radzki, którą kojarzyć możecie z jej modowo-vlogowych dokonań na YouTube.

Vlogi Radzki oglądam z niekłamaną wręcz fascynacją od przeszło trzech lat, w ciągu których zdążyłam się już przekonać, że jest ona swoistym pociskiem entuzjazmu, optymizmu, inspiracji i ogólnomodowego obeznania, zwłaszcza w tematyce kobiecych sylwetek i ich stylizacji. I muszę przyznać, że rozrost mojej fascynacji modą zbiegł się w czasie właśnie z tym momentem, w którym trafiłam na jej kanał. Zaczęłam doceniać to, co mam we własnej szafie, zaczęłam się tym bawić i – a co najważniejsze – zaczęło mnie to niezmiernie cieszyć.

Jeśli więc nie mieliście jeszcze okazji z Radzką się zaznajomić, to najwyższy czas to nadrobić, a żeby wam to ułatwić, podrzucę wam link:

RADZKA na YouTube

Ale wracając do książki, bo to o nią tu dzisiaj chodzi, to muszę przyznać, że nie jestem zaskoczona. Bo jest świetna, a tego się właśnie po niej spodziewałam. Świetna pod względem merytorycznym, stylistycznym, graficznym i w ogóle wszelkim. Książka jest doskonałym odzwierciedleniem vlogów – konkretnie, a wręcz łopatologicznie, wszelkie zawiłości okołosylwetkowe są wyjaśnione, uzasadnione i zobrazowane. Może nawet nie tyle książka jest odzwierciedleniem, co uzupełnieniem kanału Radzki na YT – nie pojawia się w niej nic ponad to, co już kiedyś nie zostało w sylwetkowych poradnikach powiedziane. Tu po prostu wszelkie informacje odnośnie stylizacji poszczególnych typów kobiecych sylwetek są zebrane i jeszcze lepiej zobrazowane.

Poradnik sylwetkowy zaczyna się kilkoma praktycznymi wskazówkami, które pozwolą nam określić, którym z wyróżnionych przez Radzkę typów sylwetki jesteśmy, tak żebyśmy mogły swobodnie odnaleźć się w dalszym gąszczu informacji. I w tym właśnie momencie zaczyna się największa zabawa, bo oto właśnie konkretnie i obrazowo (dosłownie!) wytłumaczone mamy, co zrobić i co założyć, żeby uwydatnić atuty sylwetki i sprytnie zatuszować ewntualne mankamenty. Każda z zasad jest opisana, pokazana i podkreślona tak, żeby z łatwością wryła nam się w pamięć. Mnie w tej części książki najbardziej spodobał się fragment dotyczący akcesoriów, bo dotychczas zupełnie na tą kwestię byłam nieczuła – no niby miałam gdzieś tam z tyłu głowy, że długie naszyjniki optycznie wydłużą szyję i wysmuklą korpus, a wielkość torebki powinna być proporcjonalna do wielkości całej sylwetki, ale żeby coś tak niepozornego jak biżuteria miało aż takie znaczenie dla ogólnego wizerunku – nieprawdopodobne.


Jeśli chcecie dowiedzieć się, jak książka ta powstawała, to nikt inny, jak sama autorka lepiej wam tego nie opowie:


Część sylwetkowa książki jest zrobiona fajnie, jednakże stałym widzom Radzki jedynie poukłada w głowie to, co już wiedzą. Niemniej książka ta nie jest jedynie poradnikiem sylwetkowym, znalazło się tu też parę innych ciekawych rozdziałów, na które rzuciłam się w pierwszej kolejności, jak choćby historia mody XX wieku w pigułce, czy ściąga z ikonicznymi już modowymi dodatkami ostatnich lat, czy chociażby rozdział o dress codzie, czy też ten o materiałach, z których szyte są nasze ubrania. W książce tej zawartych jest wiele modowych smaczków, w których każdy pasjonat powinien być obeznany.

Nie sposób nie wspomnieć o pięknej szacie graficznej książki i o niesamowitych ilustracjach, autorstwa nota bane jednej z widzek Radzki – Agaty Rek. Cała ta publikacja zdaje się być niezwykle przemyślana i spójna estetycznie – samo już przeglądanie jej cieszy oko niesamowicie.

Myślę, że z książki tej skorzystać można dwojako: po pierwsze będzie ona ciekawą pozycją dla wszystkich tych kobiet, którym na sercu leży własny wizerunek i wiedzą, że właściwie dobrana garderoba sprawia, że czujemy się o wiele lepiej i pewniej we własnej skórze. Po drugie: ta książka będzie cennym, bo szalenie merytorycznym, nabytkiem dla wszystkich tych, którzy modą się interesują, a chcieli by w przyszłości parać się stylizowaniem innych. Niemniej polecam każdemu, bo książkę Radzki czyta się w mgnieniu oka i to z niekłamaną przyjemnością.

Do napisania!

podpis 2

Jeśli lubicie czytać Spódnice, to możecie dać temu wyraz klikając „Lubię to!” na Spódnicowej twarzoksiążce ;)

Ach, nie zapomnijcie jeszcze zaglądać do Spódnicowego Insta Raju

cropped-Sg.jpg

SPÓDNICOWY NEWSLETTER

Zapisz się, żeby nie przegapić niczego, co pojawia się na Spódnicach!

     
Loading...