Spódnice w górę!

Dlaczego niektórzy lubią oglądać horrory?

Miniony piątkowy wieczór spędziłam ze znajomymi na halloweenowym maratonie horrorów. I gdy tak siedziałam wciśnięta w ten kinowy fotel, trzęsąc się ze strachu, obwiązując oczy szalikiem i zatykając nim uszy, zaczęłam się zastanawiać: “Hej, ale jak to? To ja tu ledwo co jestem w stanie wysiedzieć, boję się jak nie wiem i cały czas zastanawiam po cholerę w ogóle poszłam do tego kina, a niektórzy specjalnie wybierają takie filmy, bo je uwielbiają?! Dlaczego?” No właśnie – dlaczego?

Dlaczego niektórzy tak bardzo lubią oglądać horrory? Dlaczego podczas gdy jedni zasłaniają twarz rękoma i krzyczą ze strachu, inni siedzą niewzruszeni. O co chodzi? Dlaczego niektórzy lubią się w kinie bać? Od czego mogą zależeć nasze filmowe preferencje? Tak mnie ta sprawa nurtowała, że zaczęłam przetrząsać odmęty Internetów i psychologiczne periodyki, żeby wreszcie móc pojąć te tak niezrozumiałe z mojego punktu widzenia upodobania niektórych kinomanów. A że w psychologii znajdziemy wytłumaczenie na wszystko, to i zamiłowanie do horrorów da się zgrabnie ubrać w kilka teorii.

Jak dobrze, że to tylko film

Dla zachowania psychicznej równowagi każdy z nas chce doświadczać różnorodnych emocji – w tym również strachu. A skoro już chcemy czasem poczuć dreszcz grozy to lepiej, aby wywołany był on przez przerażające wydarzenia nękające filmowych bohaterów, niż nas samych w realnym życiu. Można się bać, wiedząc że to tylko fikcja, a to co teraz nas tak bardzo przeraża zniknie z naszego życia wraz z pojawieniem się na ekranie napisów końcowych. To takie odczuwanie strachu w warunkach kontrolowanych.

Jak tam z twoją empatią?

Inna z psychologicznych teorii mówi o tym, że horrory bardziej lubią te osoby, których poziom empatii nie jest zbyt wysoki. Podobno jednostki mogące poszczycić się wysokim jej poziomem nie są w stanie oglądać strasznych filmów, bo są zbyt wrażliwe na krzywdę i cierpienie innych. No cóż, nie wiele ma to wspólnego z prawdą, ponieważ w przypadku horrorów widz najczęściej doskonale zdaje sobie sprawę z faktu, że całe to okrucieństwo, które przewija się na ekranie jest tylko fikcją. To, że lubi horrory wcale nie świadczy o tym, że jest pozbawiony empatii – po prostu potrafi sobie filmowe wydarzenia dobrze zracjonalizować.

Teoria dotycząca braku empatii ma rację bytu tylko w tych przypadkach, kiedy widz bojąc się, że przedstawiane w filmie wydarzenia mogłyby przytrafić się jemu, cieszy się, że spotkało to jednak kogoś innego – w tym wypadku filmowego bohatera.

Agresywny facet szukający wrażeń

W myśl jeszcze innej teorii, zamiłowanie do horrorów jest wypadkową trzech komponentów: skłonności do poszukiwania wrażeń, wyższego od przeciętnego poziomu agresji oraz wysokiego poziomu testosteronu. Można by zatem stwierdzić – oczywiście nieco generalizując – że mając na uwadze powyższą charakterystykę, za horrorami bardziej przepadają przedstawiciele płci męskiej. Poza tym oglądanie horrorów ma bez wątpienia również pewien aspekt społeczny – jest czysto stereotypowym sprawdzianem męskości. No przecież większość facetów w życiu nie przyzna się do tego, że nie ogląda horrorów, bo się boi. Już prędzej będą twierdzić, że takich filmów po prostu nie lubią. Czasami bardzo się cieszę, że jednak jestem kobietą i jak stereotypowa baba mogę trząść portkami ze strachu ile mi się żywnie podoba.

Skonfrontuj się z tym, czego się boisz

Jak się okazuje, oglądanie horrorów może również pomagać w uporaniu się z tym, czego się boimy. W terapii behawioralnej, chcąc aby pacjent uporał się ze swoimi irracjonalnymi lękami, terapeuta stara się jak najczęściej konfrontować go z bodźcem awersyjnym, tak aby w kontrolowanych, bezpiecznych warunkach nauczył się sobie z nim radzić. Dokładnie taką samą funkcję spełniają horrory – oglądając na ekranie to, czego się boimy udowadniamy sobie, że w realnym życiu również będziemy potrafili dać sobie radę z własnymi lękami.

Niezdrowa fascynacja

Zamiłowanie do oglądania horrorów można wytłumaczyć w jeszcze jeden sposób – niektórych bardzo fascynuje temat śmierć i tego, co się z nami wtedy dzieje – stąd też tak dużą popularnością cieszą się produkcje o zombie, wampirach, czy innych strzygach. Dzięki filmom i fantazji ich twórców takie osoby mogą wreszcie zaspokoić swoją ciekawość.


Są tu jacyś miłośnicy filmów grozy? Za co wy je lubicie? A jeśli nie przepadacie za horrorami, to chętnie przeczytam w komentarzach jakie fajne (najlepiej śmieszne) filmy ostatnio widzieliście – muszę dojść do siebie po tym maratonie strachu :)

Do napisania!

podpis

Jeśli lubicie czytać Spódnice, to możecie dać temu wyraz klikając „Lubię to!” na Spódnicowej twarzoksiążce ;)

Ach, nie zapomnijcie jeszcze zaglądać do Spódnicowego Insta Raju

cropped-Sg.jpg

SPÓDNICOWY NEWSLETTER

Zapisz się, żeby nie przegapić niczego, co pojawia się na Spódnicach!

     
Loading...