Spódnice w górę!

Z czego zrobione są twoje ubrania?

A teraz tak szczerze: zanim kupisz kolejny już tej jesieni sweterek, to czy choć przez chwile przyglądasz się temu, co producent na metce napisał o składzie materiału, z którego ten ciuch jest wykonany? Bliżej ci do bycia konsumentem świadomym, czy raczej decyzje ubraniowe zwykłeś podejmować w trybie yolo?

Paradoksalnie to właśnie na tym niewielkim skrawku materiału, wszytym niepozornie gdzieś na szwie, znajdują się najważniejsze informacje, od których twoja decyzja zakupowa powinna być uzależniona. To właśnie z metki dowiesz się, jakich włókien użyto do wyprodukowania tkaniny, z której uszyto daną rzecz. Włókna determinują nie tylko samą cenę produktu, ale również codzienną funkcjonalność ubrań.

Rodzaj włókien użytych do produkcji danego materiału wpływa na nasze codzienne funkcjonowanie w noszonych ubraniach. To od włókien zależy, czy nie zmarzniemy, czy będzie nam sucho, miękko i wygodnie, czy wręcz przeciwnie: zlani potem, dygocący z zimna w drodze do domu będziemy przeklinać dzień, w którym zdecydowaliśmy się kupić ten przeklęty sweter z akrylu, czy tą zupełnie niewodoodporną kurtkę. Na takie niuanse warto zwracać uwagę, by przy noszeniu danej rzeczy nie okazało się, że z funkcjonalnego punktu widzenia dany zakup był strzałem w kolano, dzięki któremu tylko zaprzepaściliśmy pieniądze. Od pewnego czasu zaczęłam nieco bardziej uważnie podchodzić do kwestii zakupów: sprawdzam składy, czytam metki i staram się kupować dobre gatunkowo – a co za tym idzie, relatywnie droższe – ubrania. Takie podejście ma sens i to nawet dość spory, bo zamiast posiadania trzech sieciówkowych swetrów marnej jakości mam jeden, ale taki, przy którym mam stu procentową pewność, że nie zmarznę, że nie skurczy się już po pierwszym praniu, nie zmechaci, a właściwie konserwowany (prany, suszony, prasowany, noszony) posłuży mi przez kilka dobrych sezonów. Wydanie większej sumy na rzecz wykonaną z dobrych materiałów jest wręcz zdroworozsądkową inwestycją – płacimy za jakość, która oszczędzi nam nerwów, która będzie spełniała nasze oczekiwania i służyła nam przez lata, a nie będzie to rzecz, którą po jednym sezonie wypadałoby wyrzucić, bo do niczego się już nie nadaje.

Zaczynając od lekkiego rysu teoretycznego, włókna dzielimy na te pochodzenia naturalnego oraz te chemiczne. Proste? A i owszem, jednak tu właśnie sprawa się nieco komplikuje, ponieważ wśród włókien chemicznych mamy też te, które są pochodzenia roślinnego i wytwarzane są z odnawialnych surowców naturalnych – czyli będą miały właściwości zbliżone do włókien naturalnych – oraz te, które są produktem chemicznej syntezy.


Włókna naturalne


Włókna naturalne są tym, ku czemu warto się podczas zakupowych dylematów skłaniać. Materiały wykonane z takich włókien zapewniają nam wysoki komfort noszenia: są oddychające, dobrze wchłaniają wodę, są miękkie, dość wytrzymałe i nie elektryzują się. Jak jednak można się spodziewać – ich dobra jakość idzie w parze z dość wysoką ceną.

Najpopularniejszym włóknem naturalnym jest bez wątpienia bawełna. Zaletą tkanin bawełnianych jest ich przewiewność, dobra higroskopijność oraz względna odporność na ścieranie, należy jednak pamiętać, że taki materiał jest stosunkowo mało elastyczny – będzie podatny na wszelkiego rodzaju zagniecenia. Bawełniane tkaniny w intensywnych, ciemnych kolorach mogą nam bardzo szybko wyblaknąć, więc musimy uważać podczas prania, jak również suszenia – w cieplejszych miesiącach trzeba raczej unikać zostawiania takich ubrań w pełnym słońcu. Poza tymi kilkoma niuansami bawełna jest dość wdzięcznym w obsłudze materiałem – nie musimy być szczególnie uważni podczas prania, bez problemu ubrania takie możemy wrzucić do pralki, nie powinny tracić fasonu i nie musimy się szczególnie przejmować podczas prasowania.

Kolejnym dość często stosowanym włóknem naturalnym jest len – tkaniny lniane są bardzo przewiewne i doskonale wchłaniają wodę, dzięki czemu są wprost idealne do noszenia latem. Niestety len jest dość problematyczny: jest skrajnie mało elastyczny, przez co niemiłosiernie się gniecie, a ubrania w ciemnych kolorach mają tendencję do dość szybkiego blaknięcia. Len prać powinno się wyłącznie ręcznie i to niezwykle uważnie, ponieważ jeśli dana rzecz wykonana jest z kilku materiałów w różnych kolorach, to może się zdarzyć, że ciemniejsze fragmenty zafarbują nam te jaśniejsze. Rodzicielka – która niewątpliwie jest miłośniczką ubrań z tkanin lnianych – każdorazowo po praniu namacza lniane ubrania dodatkowo w krochmalu, dzięki czemu dana rzecz jest sztywniejsza i lepiej zachowuje swoją formę. Warto też materiały z włókien lnianych prasować kiedy są jeszcze wilgotne – w ten sposób będzie nam o wiele prościej to zrobić.

Idealnym wyborem na nadchodzące zimowe miesiące będą ubrania wykonane z wełny owczej. Wełna ma niesamowite właściwości izolacyjne, dzięki czemu żadne chłody i mrozy nie będą nam straszne. Jest wygodna w noszeniu, choć nieco drapiąca. Tkaniny wełniane są oddychające, sprężyste i bardzo wytrzymałe. Wełna jest jednak bardzo niewdzięczna jeśli chodzi o konserwację. Trzeba ją w odpowiedni sposób prać, w odpowiedniej, niezbyt wysokiej temperaturze (bo inaczej z całą pewnością się skurczy) i uważać nawet podczas suszenia. Z wełnianymi rzeczami jest sporo zachodu, jeśli jednak dbamy o nie właściwie, to z pewnością posłużą nam przez lata. Oprócz tradycyjnej wełny owczej, możemy wyróżnić jeszcze inne rodzaje tych włókien, takich jak na przykład moher, alpaka, czy kaszmir. Moher jest niezwykle miękkim rodzajem wełny, połyskliwym i dość włochatym. Uzyskuje się go z sierści kóz angorskich. Alpaka i kaszmir natomiast mają to do siebie, że jak na tkaniny wełniane są niezwykle lekkie, a co za tym idzie, również niezwykle delikatne i podatne na uszkodzenia. Kaszmirowe swetry – abstrahując od bajońskich sum, jakie należy za nie zapłacić – są niezwykle wdzięczne w noszeniu, zwłaszcza zimą, ponieważ niesamowicie grzeją, a przy tym są cienkie i lekkie, dzięki czemu nie krępują nam ruchów tak jak grube swetry z wełny owczej, zwłaszcza kiedy przyjdzie nam założyć na to jeszcze płaszcz.

Ostatnim już włóknem naturalnym jest jedwab. Tkaniny jedwabne są niesamowicie luksusowe, a co za tym idzie, niezwykle drogie. Włókna te są przewiewne, oddychające, miękkie, a materiały z nich wykonane mają dość specyficzny połysk, który jest nieporównywalny z żadną inną tkaniną. Jedwab jest na tyle sprężysty i elastyczny, że praktycznie wcale się nie gniecie. Nie zaleca się jednak noszenia jedwabiu na gołą skórę, ponieważ materiały wykonane z tych włókien są wrażliwe na ludzki pot.


 Włókna chemiczne


Wśród włókien chemicznych możemy rozróżnić dwa ich typy o zupełnie innych właściwościach.

Pierwszym typem włókien chemicznych są te wytwarzane z naturalnych surowców odnawialnych – wśród nich mamy do czynienia z wiskozą i włóknami octanowymi. Tkaniny wykonane z wiskozy cechuje wysoka wchłanialność wody, porównywalna nawet z bawełną, dodatkowo materiał ten jest miękki i połyskliwy. Wiskoza wymaga jednak wyjątkowo delikatnego traktowania, ponieważ pod wpływem wody włókno traci wytrzymałość. Co się tyczy natomiast włókien octanowych, to w przemyśle odzieżowym funkcjonują one jako tańszy odpowiednik jedwabiu. Tkaniny, które w składzie mają włókna octanowe są oddychające, dobrze wchłaniają wodę i charakteryzują się wysokim połyskiem. Dokładnie tak samo, jak w przypadku wiskozy, wymagają delikatnego prania.

Włókna chemiczne, takie jak właśnie wiskoza, są wytwarzane z surowców roślinnych, są więc tkaninami naturalnymi i w niczym nie ustępują chociażby bawełnie, a niejednokrotnie mogą być znacznie od niej tańsze. Jeśli więc chcemy zaoszczędzić, to warto szukać materiałów o podobnych właściwościach, wykonanych jednak z tańszych surowców, dokładnie jak w przypadku bawełny i wiskozy, czy też jedwabiu i włókien octanowych.

Kolejnym typem włókien chemicznych są te syntetyczne, czyli poliester i nylon. Oba te włókna cechuję niesamowita wręcz wytrzymałość, odporność na ścieranie, czy rozrywanie. Nie odkształcają się, nie kurczą. Tkaniny do wytworzenia których użyto włókien syntetycznych nie są oddychające i nie wchłaniają wody. Używa się ich w produkcji odzieży, w której niska wchłanialność wody, nieprzemakalność i szybkie wysychanie jest zaletą. Niemniej nawet niewielka domieszka włókien syntetycznych w tkaninie spowoduje, że ubranie takie nie będzie podczas noszenia komfortowe, zwłaszcza w przypadku tych rzeczy, które mają bezpośredni kontakt ze skórą. Syntetyki w składzie powodują, że tkanina nie przepuszcza powietrza, przez co każdorazowe założenie takiej rzeczy kończy się rychłym praniem, ponieważ niezwykle szybko zaczynamy się czuć w niej nieświeżo. I choć materiały takie nie kurczą się i nie zmieniają formy, to szalenie szybko się mechacą i wyglądają nieestetycznie.

Ostatnim już syntetykiem jest tak umiłowany przeze mnie akryl (mam nadzieje, że smród ironii do was doleciał ;) ). Włókna akrylowe do złudzenia przypominają te wełniane, jednak z prawdziwą wełną to paskudztwo niewiele ma wspólnego. Nie oddycha, nie wchłania wody, nie ma praktycznie ŻADNYCH właściwości izolacyjnych, a do tego potwornie się mechaci i jak nic po pierwszym praniu skurczy się przynajmniej o dwa rozmiary. I o ile stało by się tak z wełną, to jeszcze dało by się temu jakoś zaradzić, tak w przypadku akrylowej cholery nie da się z tym fantem już zrobić nic. Tak też przestrzegam was: od akrylu trzymajcie się z daleka!


Mam nadzieję, że wyposażeni w niniejszą wiedzę nie przejdziecie już obok żadnej metki obojętnie :)

Do napisania!

podpis 2

Jeśli lubicie czytać Spódnice, to możecie dać temu wyraz klikając „Lubię to!” na Spódnicowej twarzoksiążce ;)

Ach, nie zapomnijcie jeszcze zaglądać do Spódnicowego Insta Raju

cropped-Sg.jpg

Podziel się:
Facebook
Google+
https://spodnicewgore.pl/z-czego-zrobione-sa-twoje-ubrania/
Twitter
SPÓDNICOWY NEWSLETTER

Zapisz się, żeby nie przegapić niczego, co pojawia się na Spódnicach!

     
Loading...