Spódnice w górę!

Sunday Best No. 1

Parę dni temu w przypływie natchnienia wpadłam na genialny pomysł, którego efektem jest właśnie dzisiejszy post. Tak też zapraszam was dzisiaj na przegląd tego, co w minionym tygodniu wpadło mi w oko, w ucho, co wyszperałam w sieci, co mnie wyjątkowo zachwyciło.

1. Na początek zapraszam was do przejrzenia tego, co w minionym tygodniu pojawiło się na Spódnicach:

From the Moon with Love… Vol.1

From the Moon with Love… Vol.2

From the Moon with Love… Vol.3

 

2. Następnym obowiązkowym punktem programu jest Letnia Depresja Freestyle Voguing. Kamień spadł mi z serca, kiedy to czytałam, bo oto okazało się, że nie jestem podłą czepialską kreaturą, którą kuje w oczy kondycja naszej rodzimej ulicy, że nie jestem w tym rozgoryczeniu odosobniona i że nie tylko mnie bulwersuje widok tej bylejakości, niechlujstwa, niedbalstwa, niedomycia, bezguścia, swoistej abnegacji i braku wzajemnego szacunku, tak ochoczo usprawiedliwianego wygodą, czy też niezbyt zasobnym portfelem. I jak zwykle nie o modę, czy pieniądze rzecz się rozgrywa, a o schludność, poprawność estetyczną i elementarną kulturę osobistą. Zresztą sami przeczytajcie!

3. Kolejnym ciekawym kąskiem, na który się natknęłam w minionym tygodniu jest subiektywny miniprzewodnik Style Digger po Bielsku – Białej. Z racji tego, że mam przyjemność mieszkać w nie tak odległej okolicy, w Bielsku zdarza mi się bywać dość często, a dodatkowo to miasto od zawsze jawiło mi się jako niezwykle urokliwe i przyciągające, więc tym chętniej sama wybiorę się w najbliższym czasie na zwiedzanie miasta szlakiem Style Digger ;-)

4. Z newsów: Radzka (a kto Radzki nie zna, ten niech się wstydzi) wydaje swoją pierwszą autorską książkę! Książka będzie typowym poradnikiem, jak sama autorka mówi “Radzką w pigułce“. Serce mi rośnie, ciesze się przeogromnie, Radzkę uwielbiam, dużo się od niej nauczyłam, dziewczyna jest kopalnią inspiracji i niewyczerpanym źródłem pozytywnego nastawienia do świata. Książka ukaże się już jesienią.

5. Pozostając w modowych klimatach –  jesienią na wrocławskim rynku rusza budowa SZPILKOSTRADY ;-) Wrocławscy urzędnicy zlitowali się nad miłośniczkami obcasów, dzięki czemu już niebawem będzie można śmigać w szpilkach bez ryzyka skręcenia kostki, czy doszczętnego zrujnowania obuwia. Pomysł świetny i mam szczerą nadzieję, że inne miasta ze stolicy Dolnego Śląska wezmą niebawem przykład.

6. Przestraszyłam się nieziemsko, czytając ostatni post na RudoMi. Obecnie stałam się okropną panikarą, ponieważ wcześniej zagrożenia dla kotów ze strony uchylnych okien świadoma nie byłam, tak też teraz wszelkie zapędy domowników do otwierania okien niezłomnie tępię, a na futrzastą chucham i dmucham.

7. W kociej tematyce pozostając – MyKotty – czyli designerskie i ekologiczne meble dla kotów, które z pewnością ucieszą oko niejednego miłośnika futrzastych czworonogów ;-)

Źródło

8. A teraz coś z filmu. W minionym tygodniu oglądałam Grand Budapest Hotel, film w gwiazdorskiej obsadzie, gdzie każdy z aktorów ma na koncie przynajmniej jedną nominację do Oscara, nie mówiąc już o samych statuetkach ;-) Film opowiada historię legendarnego konsjerża luksusowego hotelu Grand Budapest – granego przez Ralpha Finnes’a – który wraz z nowo zatrudnionym lobby boy’em  wplątuje się w szaloną intrygę, mającą na celu kradzież i odzyskanie bezcennego renesansowego dzieła sztuki. W filmie nie brakuje nieco cierpkiego, czarnego humoru, brawury i groteski, a wszystko to w przeddzień dramatycznych zmian, które odcisną brutalne piętno na całym kontynencie. Film w reżyserii Wes’a Andersona, wzorowany na kinie europejskim lat trzydziestych. Szczerze polecam, choć klimat filmu jest dość specyficzny.

9. I na koniec perełka, mianowicie koncert Justina Timberlake’a w Gdańsku, na który się wybieram :-)

Jeszcze jakiś czas temu Justin był mi zupełnie obojętny, ot czasem mignął mi w jakimś filmie i to wszystko. Aż tu któregoś dnia, niedługo po wydaniu przez niego płyty The 20/20 Experience, słysząc kolejny raz Mirrors – przepadłam. Justina uwielbiam i mało mnie obchodzi, co sobie o tym myślicie. 

Koncertu doczekać się nie mogę, Luby z losem zdążył się już pogodzić, miał na to dobrych parę miesięcy, będzie mi dzielnie towarzyszył, choć zapewne w ramach rekompensaty wyciągnie mnie niebawem na jakieś, – tak szalenie przez niego uwielbiane – piłkarskie widowisko.

Gdyby kogoś ciekawiło, jakież to zachcianki Timberlake’a przyszło biednym organizatorom zaspokoić, a o których trąbią wszelkie możliwe media, co rusz nie mogąc wyjść z podziwu, to zapraszam tu ;-)

Natomiast tu znajdziecie parę przydatnych wskazówek dla osób, które również wybierają się na wtorkowy koncert Justina w Gdańsku ;-)

To wszystko na dziś, jak zwykle zapraszam was na Spódnicowego Facebook’a i życzę wam udanego tygodnia! :-)

SPÓDNICOWY NEWSLETTER

Zapisz się, żeby nie przegapić niczego, co pojawia się na Spódnicach!

     
Loading...