Nauka języka to wcale nie taka prosta sprawa. Zwłaszcza, jeśli nie przepadasz za wkuwaniem gramatyki i słówek na blachę. Czy da się zatem nauczyć języka w jakiś inny, bardziej przyjemny sposób? No jasne! Na początku muszę się do jednego przyznać – jestem strasznym leniem i zazwyczaj jest mi się trudno zmobilizować do robienia czegoś, co nie wydaje mi się przyjemne. I tak właśnie było z angielskim: uczenie się słówek, gramatyki, rozwiązywanie
Continue reading…
Jako że mamy maj, a maj to matury, a matury to studia, to zaczęłam się zastanawiać nad tym, co te kilka lat psychologii mi dało. I muszę wam przyznać, że jakby się człowiek w trakcie tej swojej wyższej edukacji nie starał, to i tak nieźle mu się w zwoje mózgowe ta psychologia wgryzie… Po pierwsze już po kilku semestrach zmienia ci się drastycznie sposób percepcji rzeczywistości. Nagle wszystko zaczynasz postrzegać
Drodzy Maturzyści! Jak ja bardzo Wam współczuje! Serio. Matura z pewnością do szczególnie przyjemnych doświadczeń nie należy. Od miesięcy was nią straszą, wieszcząc kataklizm w postaci niepomyślnej rekrutacji. Od lat bezlitośnie was tresują, żebyście nawykli do schematu, jaki dla was wymyśliło ministerstwo. A na domiar złego każą wam już, teraz, zaraz, definitywnie, ostatecznie i wiążąco decydować o tym, co przez najbliższe kilka dekad aż do emerytury zawodowo będziecie robić. Tragedia
Nasze mózgi są plastyczne – tłumacząc z neurologicznego na ludzkie: do pewnego stopnia potrafią się regenerować, jak również tworzyć sobie pomiędzy komórkami, z których się składają, całkiem nowe połączenia. W praktyce oznacza to tyle, że zmuszając mózg na co dzień do konkretnych rodzajów aktywności, możemy w znaczny sposób ułatwić życie sobie, a jemu sprawne funkcjonowanie. Dlatego też przygotowałam dla was dzisiaj listę przydatnych lifehacków, dzięki którym impulsy nerwowe będą wam
Fajnie, że tu jesteś :) Ale zanim przejdziesz dalej, musisz wiedzieć, że ten blog korzysta z tzw. ciasteczek
Facebook
Loading...