Praska stylówa
Przypadek. Dzisiejsze zdjęcia są dziełem przypadku. I mogę się założyć o wszystkie pary szpilek w szafie, że gdybym biegała po tym jakże pięknym mieście nad Wełtawą z zamiarem zrobienia zdjęć na bloga, nie ma szans, żeby coś z tego wyszło. Po całym dniu biegania po Nowym Mieście w poszukiwaniu pomnika Władcy na zdechłym koniu Davida Černego (co zajęło mi trochę, nie powiem, zwłaszcza, że po drodze zabłądziłam w paru drogeriach),
Continue reading…